Uaktualniłam kilka informacji. W ciągu kilku ostatnich miesięcy pożegnałam moja kochaną świnkę Lusię i kotke Śnieżynke, która niestety nie miała okazji nacieszyć się życiem po znalezieniu jej na ulicy po wypadku...
Dom znalazł Rudolf :) A Emil przebywa na razie w DT i mimo niezaprzeczalnego uroku jakoś nie ma szczęścia do Domku :/
Dwa rozkoszne małe kociaki dołączyły do grona poszukiwaczy swoich Dużych; to Miko i Justin (do obejrzenia w Adopcjach).
26.08.2013
Baaardzo dawno mnie tu nie było, za co przepraszam, ale na skutek nawału obowiązków, problemów a także kłopotów natury technicznej po prostu nie byłam w stanie wszystkiego ogarnąć...
W najbliższym czasie jednak postaram się uzupełnić w miarę możliwości informacje i dbać o to, zeby pojawiały się tu w miare świeże.
Sporo się wydarzyło od ostatniego posta. Była i śmierć i adopcje i Domy Tymczasowe, choroby i zdrowie. Radość i złość... O tym wszystkim postaram się opowiedzieć w ciągu najbliższych kilku dni.
10.02.2013r.
Przed chwilką dostałam tel z błaganiem o pomoc !!!
85 letnia kobieta umarła a 3 lub 4 koty mają czas do jutra :(
W przeciwnym wypadku we wtorek jadą do schroniska (pani mieszka w Mikołowie, wiec trafią do schroniska w Rudzie Ślaskiej).
Błagam o pomoc, u mnie totalne przepełnienie :(
Na razie nie mamy żadnych zdjęć kotów. Prawdopodobnie są po sterylce/kastracji.
Są i kotki i kocurki, nie muszą iść wszystkie do jednego DT.
Pani która do mnie dzwoniła jest w stanie pomóc w ich utrzymaniu jeśli tylko ktoś pomoże w DT, TDT...
Proszę o pomoc!
Wydarzenie na FB: https://www.facebook.com/events/429593320451828/
Prezent :)))
21.12.2012r.
GAJA - nowa kotka, wczoraj ocalona przez Justynę przed eutanazją.
Gaja pół roku temu spadła z niezabezpieczonego balkonu. Właściwie nie była leczona ani rehabilitowana, "weterynarz" kazał czekać, aż dojdzie do siebie...
Czekanie wydłużało się w nieskończoność, a (była już) właścicielka nie ma warunków do zajmowania się niepełnosprawną kotką.
Teraz Gaja jest już pod opieką Justyny i prawdziwych lekarzy weterynarii. Niestety zmiany neurologiczne są już nie do odbudowania. Gaja miała złamaną miednicę, ma też znaczny deficyt neurologiczny, nie trzyma moczu i ma problem z chodzeniem. Na razie jest też zdziwiona i przerażona nowym miejscem, choć dzisiaj dała się już dotknąć.
Mamy nadzieję, że niebawem będzie szalała razem z Bartusiem, Węgielkiem i Noemi - niepełnosprawnymi kotami u Justy.